niedziela, 8 maja 2011

Nudna prezentacja, nudny człowiek?

Chcąc nie chcąc każdy z nas jakoś funkcjonuje w społeczeństwie. Całe życie stanowi ciąg interakcji, kontaktów i komunikacji z innymi ludźmi. Koń jaki jest każdy widzi, ale to, czy konia będziemy odbierać jako bystrego i ułożonego, czy szalonego i nieobliczalnego - zależy od konia. Nie to, żebym sugerowała, że koń ma zaplanowany sposób autoprezentacji - chodzi mi bardziej o to, że po jego zachowaniu jesteśmy w stanie oszacować jaki jest w rzeczywistości. 


To samo się tyczy ludzi - po zachowaniu, po tym jak się prezentujemy - jesteśmy w stanie ocenić drugą osobę pozytywnie, negatywnie i przypisać jej pewne określone cechy. Swobodnie zmieniamy pod wpływem naszego doświadczenia, emocji i kontekstu sytuacyjnego, to jak się prezentujemy. Inaczej prezentujemy się wśród rodziny, przyjaciół, współpracowników, kolegów ze studiów itd. Inaczej prezentujemy się w miejscu zamieszkania, inaczej w innym mieście, a jeszcze inaczej zagranicą. I tak dalej, i tak dalej... Bądź co bądź przeważnie dążymy do bycia postrzeganym w jak najbardziej pozytywnym świetle.

W życiu prezentujemy nie tylko siebie, ale też i swoje poglądy, wiedzę, teorie, wyniki badań, produkty... Robimy to w życiu codziennym, prywatnym (nawet w zwykłej rozmowie, kiedy to na przykład przedstawiamy naszą ocenę życia politycznego w Polsce), ale robimy to też w życiu zawodowym i naukowym.

W pracy zawodowej, zasada jest prosta - dobra prezentacja, dobre pieniądze. Jednak, dostrzegam inny problem, który wzywa o pomstę do nieba. Prezentowanie wiedzy w procesie edukacji. Nie chcę sięgać do generalizacji, ale wydaje mi się, że wciąż dominuje odczytywanie z pożółkłych kartek, stronic podręczników słowo w słowo, lub też wygłaszanie monotonnym, znudzonym głosem długich monologów. Zniechęconym głosem prowadzący tak na prawdę zniechęca samych słuchaczy. Być może faktycznie są znudzeni, być może faktycznie chcą po prostu odbębnić pracę i pójść do domu, by w spokoju spędzić czas z rodziną. Ale hola! Czy o to chodzi w edukacji? Czasem owszem - wykład jest wzbogacony prezentacją multimedialną. Tylko, że wyglądającą jak z lat 90! Fakt faktem jakiś to krok do przodu jest, ale... nie jeżeli są to na przykład wykłady z informatyki (a taki przypadek też miałam).

Zachęcam wszystkich do wzbogacania swoich wystąpień kreatywnymi, ciekawymi prezentacjami multimedialnymi. Poniżej zamieszczam ciekawą prezentację na temat jak tworzyć, a jak nie tworzyć, prezentacji multimedialnych. Mam nadzieję, że okaże się dla kogoś inspiracją - dla mnie bez wątpienia jest.


View more presentations from @JESSEDEE.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz