środa, 2 marca 2011

Przygotuj się świecie blogerów, nadchodzę!

Od jakiegoś już czasu rozważałam założenie własnego bloga. Po głowie chodziły mi myśli - ale w sumie o czym? Nierozsądnym wydało mi się pisanie o wszystkim - w końcu jak już ludzie czytają jakiegoś bloga, to przeważnie ze względu na bliską im tematykę. 

Z jednej strony chciałabym pisać o swoich zainteresowaniach, nieco rozrzuconych tematycznie - od PR, social media, przez teatr, film i podróże, aż po naszego wschodniego sąsiada Ukrainę. Z drugiej strony, jako osoba aktywna, chciałabym pisać o różnych projektach w których współuczestniczę lub też zasłyszałam i odnotowałam je jako godne uwagi. 

Sama próba wyodrębnienia tematyki bloga pokazała mi, jak blisko każdego z nas jest natłok informacyjny. Nawet w tak (zdawałoby się) prostej czynności jak założenie bloga. Żyjemy w społeczeństwie informacyjnym, informacja nas otacza i wręcz niekiedy atakuje, a my broniąc się przed jej zdominowaniem i naszym skonfundowaniem, musimy nieustannie selekcjonować treści jakie do nas dochodzą.


Dłuższe teksty, a tym bardziej majaczenia blogerów, też nie należą do rodzaju, do którego łatwo się przyzwyczaić. Surfujemy po Internecie w poszukiwaniu, selekcjonowaniu informacji i rozrywki, gdzie kilkoma kliknięciami przejrzymy ciekawe i śmieszne obrazki, cięte riposty, plotki o znajomych itd. Czas to pieniądz - zatem czytanie dłuższych tekstów, może wydać się (i w sumie nie tylko wydać się) marnowaniem tego cennego dobra.


Nasuwa mi się więc pytanie - po co chcę stworzyć bloga? I tu pojawia się problem -  nie umiem odpowiedzieć na to, choć wydaje się być podstawowym i banalnym. To może inaczej - chcę stworzyć bloga dla siebie czy dla czytelników? Myślę, że bardziej dla siebie, choć na pewno czytelnictwo mojego bloga byłoby niezmiernie miłym akcentem. Jeżeli zdecydowałabym się na bloga dla kogoś, musiałabym jednoznacznie określić profil bloga. Nie umiem na chwilę obecną  tego zrobić.


Mój blog będzie więc podróżą w świecie Internetu i jednym wielkim poszukiwaniem własnej drogi w świecie blogerów. Rozsądnie, nierozsądnie? Mam nadzieję, że nie będzie to poszukiwanie Atlantydy.

2 komentarze:

  1. Mogłabyś opisać swoje przygody z Ukrainy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przychylę się do prośby mojego czytelnika, więc... ciąg dalszy nastąpi! :)

    OdpowiedzUsuń